Człowiekiem, od którego rozpoczęła się historia „Sokoła" i warcabów na Kozanowie, jest Ryszard Chącki - trener, opiekun sekcji, niezmordowany organizator. Pierwszy prawdziwy łowca talentów.
Sekcja niemal od początku swojego powstania zaczęła odnosić sukcesy i to naprawdę znaczące. Właściwie nie było roku, aby młodzi zawodnicy nie przywieźli z Mistrzostw Polski jakiegoś medalu, czy to drużynowo, czy indywidualnie.
Przez sekcję przewinęło się do tej pory kilkaset osób. Jedni trenują zapamiętale, inni przychodzą i odchodzą.
- Ktoś, kto szybko się uczy, ma wyobraźnię, polot i chęć, jest dobrym materiałem na warcabistę - mówi trener Chącki. - Z drugiej strony jest to gra, która kształtuje i umacnia te umiejętności, wyrabia pamięć, uczy koncentracji i logicznego myślenia. Nasi najlepsi warcabiści są też najlepszymi uczniami w swoich szkołach. Bez wyjątku.
Namawiamy więc, zwłaszcza najmłodszych, by zaglądali do siedziby klubu - na ul. Pałucką 47.
Zajęcia odbywają się:
w poniedziałki i czwartki od godz.17.00,
we wtorki od godz. 15.00.